Forum Dla świata byli niczym... Dla siebie byli całym światem... Strona Główna
Zaloguj

Historyja interaktywna
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dla świata byli niczym... Dla siebie byli całym światem... Strona Główna -> Filmy i gry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lilka
Czarownica Wszechczasów



Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogwart

PostWysłany: Pon 22:04, 17 Kwi 2006    Temat postu:

KPOLE Very Happy! NIezłe! Teraz tak moja mafia będzie isę nazywać! Pisz jakieś bzdury i inne takie, to jest only zabawa!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans umów się ze mną!




Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Podkowy

PostWysłany: Wto 11:42, 18 Kwi 2006    Temat postu:

Mogę baardzo ddługie napisać jeśli tak to....
James wszedł do pw. Przeczytał napis na pudełku czekoladek:
" najlepsze miętówki w polewie czekoladowej ..." - fuj! niecierpiał takkich. i nagle wpadł mu do głowy pomysł. Popędził do gabinetu dyrektora. Po chwili miał już z nim obgadany plan. Przekupił go miętówkami!
Tymczasem ja czyli Lily Evans...
Siedziałam w dormitorium przygotowując się do jutrzejszego testu z zaklęć. Co chwila książka leżąca przede mną
podrygiwała i wzbijała się w powietrze. Po raz setny tego dnia
wypowiedziałam zaklęcie:
- Raventexo! – książka zawisła mi na wysokości oczu. Gdy powtórzyłam rytuał 4 razy usłyszałam krzyki za oknem. Pewnie to te piszczące fanki Łapy – pomyślałam. Lecz gdy krzyki stały się straszliwie głośne trochę się zaniepokoiłam. Wyjrzałam przez okno. Pod Wieżą Północną stało mnóstwo rozkrzyczanych ludzi. Począwszy na zwykłych uczniach poprzez wrednego woźnego Filcha na nauczycielach skończywszy. Wszyscy patrzyli w górę, na szczyt Wieży. Podążyłam za ich wzrokiem. Co za tłumok!
Na wieży stał Potter trzymając w rękach transparent:
„Lily, jeśli mnie nie pocałujesz to skoczę!!!”. Na zdesperowanego ani
smutnego nie wyglądał. Był, wręcz, uśmiechnięty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilka
Czarownica Wszechczasów



Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogwart

PostWysłany: Wto 13:27, 18 Kwi 2006    Temat postu:

Spojrzałam jeszcze raz na dół. Zauwarzyłam szanownych Huncwotów. Peter patrzał na Jamesa przestraszony i zalękniony, Remus trzymał się za głowę, a Syriusz po prostu wariacko się śmiał! Tu dzieję się coś bardzo podejarzanego.
Fanki pana Rogatego piszczały ze strachu, a mi puszczały nerwy. Ach, tak! Uśmiechnięty, wesoły i do tego ten transparent.
On sobie ze mną najwyraźniej pogrywał! A ja nie dam się wbić w butelkę! O, nie! Ze mną nie możesz zadzierać, Potter!
Otworzyłam okno z trzaskiem. I wszysc popatrzeli w moją stronę, nastąpiło zupełne napięcie. Czerwona, dygocząca ze złości. NIe wiedziałam, co zrobić. W końcu cała szkoła się na mnie gapi! Krzyknęłam tak aż wszyscy podskoczyli:

A teraz to wasza działka. Muszę przyznać Evans umówisz sie ze mną! (masz jakąś skróconą formę jak mam się do ciebie zwracać?) że piszesz nieźle!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans umów się ze mną!




Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Podkowy

PostWysłany: Wto 15:21, 18 Kwi 2006    Temat postu:

Mów mi po prostu; Kombajn lub Evans.
Dzięki! :P :D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans umów się ze mną!




Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Podkowy

PostWysłany: Wto 16:42, 18 Kwi 2006    Temat postu:

- Sciagnijcie tego wariata, albo nie! Nich skoczy imbecyl jeden, złamie kark i już nigdy nie zadręcza mnie pytaniem... - przerwał mi James.
- Evans umów się ze mną! - krzyknął z góry, no tak jasne! To było do przewidzenia!
- Spadaj - dosłownie i w przenośni! - ryknęłam na niego i z hukiem zatrzasnęłam okno. Nie mam zamiaru się nim przejmować. Powróciłam do ćwiczenia zaklęcia ale ani razu mi nie wyszło. Po 2 godzinach siedzenia w ciszy przerywanej piskami zza okna do dormitorium wpadli...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Evans umów się ze mną! dnia Śro 16:07, 19 Kwi 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilka
Czarownica Wszechczasów



Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogwart

PostWysłany: Wto 17:52, 18 Kwi 2006    Temat postu:

... Huncwoci. Nie wszyscy, brakowało z nimi Pottera.
- I co skoczył, baran jeden? - powiedzialam i spojrzałam na nich spod byka.
- Ty wredna, ruda jędzo! - wrzasnął na mnie Syriusz, a chłopacy musieli trzymać, żeby na mnie się nie rzucił. - Rogaty przez ciebie omal się nie zabił. Leży teraz w Skrzydle Szpitalnym i jest nieprzytomny! Mają go zawieźć do Munga!
Prychnęłam głośno. Tak, jasne... Skoczył z wieży i przeżył! Ale popatrzałam jeszcze raz na Huncwotów. Syriusz chciał mnie zabić, Peter płakał, a Remus był bardzo załamany. I nie był załamany głupotą swojego przyjaciela. Gdyby Rogacz symulował to pewnie Łapa już dawno by wybuch śmiechem. Jemu na pewno coś się stało, dlatego powiedziałam spokojnie:

Kombajn, fajne przezwisko Very Happy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans umów się ze mną!




Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Podkowy

PostWysłany: Wto 18:03, 18 Kwi 2006    Temat postu:

- To nie ja za niego odpowiadam. Co miałam zrobić... Nigdy w życiu go nie pocałuję! Mógł nie skakać i spokojnie zejść z wieży gdybyś go namówił, Syriuszu. Ale ty tylko stałeś i się śmiałeś więc teraz nie zwalaj wszystkiego na mnie. - Po chwili kłótni chłopcy wyszli i juz nie wracali.
Wizyta huncwotów w Mungu...
- I co, przejęła się? - sputał słabo James.
- Ani trochę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobayashi




Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:36, 18 Kwi 2006    Temat postu:

-Nie no co ta Evans sobie wyobraża....ale i tak ja kocham
-Stary odpuść sobie ta Evans jest dziwna
-nie dziwna tylko wyjątkowa
-tak taka mała ruda...-do jemesa dotarło co mówi Syriusz skoczył na niego przygniutł do sciany i zaczął okladac piesciami
-Nigdy NIGDY nie nazywaj tak Lilki
Zas u wymienionej wyżej lilly:
Dziewczyna usłyszała chalas postanowiła wyjrzec z dormitrium a to co zabaczyła zaszokowało ja a mianowicie Syriusz cały poobijany a kto go obkładał no kto nie do wiary James postanowiła działać
-James....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans umów się ze mną!




Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Podkowy

PostWysłany: Wto 23:01, 18 Kwi 2006    Temat postu: Kto nie lubi Snapa ten jest OK!

Rozczochraniec obrócił się jak oparzony.
- James... spokojnie! - krzyknęłam z udawaną złością. Obok mnie przebiegła Ann z zapłakaną twarzą. Chciałam za nią pójsć ale ta glizda jedna, wredny, obleśny, zboczony, wstretny, głupi, idiotyczny, zplesniały, zagrzybicowiały, śmierdzacy, walnięty, świrnięty, cuchnący, uganiajacy się za zniczem, Potter z wodą po kisielu zamiast mózgu złapał mne za rekę.
- Nie dotykaj mnie BO JAK CI P..Przywalę TO MNIE POPAMIĘTASZ!!! - ryknęłam na całe gardło.
- Oczywiście księzniczko! - syknął mi do ucha głosem który miał być chyba namiętny ale zapomniał biedaczek że przechodzi mutację.
- NIE NAZYWAJ MNIE KSIĘŻNICZKĄ!!!!
- Oczywiście koteczku!
- DOBRA, PRZEGIĄŁEŚ! - ryknęłam i wyciągnęłam różdżkę. Przy rozbrojeniu Pottera nie było problemu ponieważ mówił cały czas ze nie potrafię i że nie chce mi zrobić krzywdy. Po tym jakże fascynującym zajęciu wróciłam do dotmitorium.Wchodząc do pokoju zobaczyłam wszystkie przyjaciółki pochylone nad łóżkiem Ann, podbiegłam do nich. Ciszę panującą w sypialni przerywały pojedyncze chlipnięcia.
- Co się stało, Ann?!!! - krzyknęłam, brunetka leżała na brzuchu z twarzą ukrytą w poduszce.
- Lily! – krzyknęła i powiesiła mi się na szyi. Pogładziłam ją po głowie. – Nie ma ich. Zginęli. To koniec! – powoli zaczynałam rozumieć o co chodzi. Posadziłam Ann na łóżku i wytarłam jej oczy chusteczką.



Sorry że tak dużo ale nie mogłam się powstrzymać (wsadziłam momenty z mojego PLE)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Evans umów się ze mną! dnia Pon 14:15, 24 Kwi 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilka
Czarownica Wszechczasów



Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogwart

PostWysłany: Sob 23:58, 22 Kwi 2006    Temat postu:

Wyjątkowo trudno mi było patrzeć na cierpiąco Ann, serce krajało mi się z bólu. Jej rodzice zginęli... A co by było, gdyby i moich zabrakło? Co bym wtedy zrobiła?
Na samą myśl o tym z moich zielonych oczu popłynęły łzy. Niestety zauważył to Potter, któremu na twarzy rysował się strach i troska.
- Co sie stało, Liluś? - zapytał przestarszony.
Nigdy go takiego nie widziałam. Jego orzechowe oczy świeciły się, był taki cudowny. NIe mogłam opanowąc się zanurzyc twarz w jegoi ciepłych ramionach...

Krótko, ale się spieszę, bo musz enapisać nową notke na moim blogu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobayashi




Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:55, 23 Kwi 2006    Temat postu:

James był lekko zaskoczony jednak objął mnie silnymi ramionami. poczulam się bezpiecznie jakby nigdy nic mi nie grozilo. Nagle poczułam że ten oto chłopak naprawdę mnie kocha. Uwierzyłam w to z całego Serca. Zaczął głaskać mnie po głowie szeptając mi do ucha pocieszające słówka w pewnym momencie otarł moje łzy. Zadrżałam. Nie wiem czemu ale czułam się wyjatkowa czyżbym go kochala....

Ja równiez przepraszam że tak krótko ale jest piękna pogoda i wołają mnie koledzy zaraz bedziemy grać w kosza XD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans umów się ze mną!




Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Podkowy

PostWysłany: Nie 19:39, 23 Kwi 2006    Temat postu:

... Ta myśl wypełniała mnie całą. "Czy jednak go kocham?".... Spojrzałam w te jego piekne orzechowe oczy. Byłam jak w transie... Wypełniała mnie miesznina bólu, smutku i.... miłości? Spojrzałam na śmiejącą się przez łzy, wtuloną w Remusa Ann, uniosła kciuk do góry. Nie bardzo wiedząc co robię powruciłam do przytulania Rogacza. Było mi teraz tak dobrze że nie mogłam uwierzyć że był on moim wrogiem... Nie wiem jak ale po niedługiej chwili w dormitorium znalazła się duża grupka uczniów z niedowierzaniem wszczerzających gały na przytulajacą się parę wrogów...


Wszystko zkopiowane z mojego PLE.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobayashi




Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:16, 23 Kwi 2006    Temat postu:

Jednak mnie to nie obchodzilo liczył sie tylko on i ta chwila. Czuła cieplo na całym ciele. Chwycił ją za podbrudek i podniusł głowę do góry. Spojrzeli sobie w oczy tak głeboko. Zapomnieli o otaczającym ihc świecie. Liczyli sie tylko oni. Zaczał się do niej zbliżac, nie protestowała chciała tego. Teraz wiedziała wszystko kazda czastka jej duszy Krzyczała Kocham cię wiedziała to nareszcie.Ich nosy juz sie stykały wszyscy wstrzymali oddech i juz toneli w namietnym pocałunku...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans umów się ze mną!




Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Podkowy

PostWysłany: Pon 14:12, 24 Kwi 2006    Temat postu:

Podczas pocałunku przez głowę przemykały tysiące myśli:
KochamGoAleCoTenGłupolSobieWyobrażaNieżleCałujeKochamGoNieToNiemożliwe.
Gdy już się od siebie oderwaliśmy (musiałam na to czekać baaaardzo długo) Spojrzał na mnie zachwycony a jednocześnie smutny. A ja głupia zwyczajnie wyszłam! Gdy tylko minęłam drzwi pisnęłam z radości, wróciłam do dormitorium i jeszcze raz pocałowałam oniemiałego Rogatego...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilka
Czarownica Wszechczasów



Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogwart

PostWysłany: Pon 14:52, 24 Kwi 2006    Temat postu:

A, dawno nie pisałam!

... Powiedziałam do niego:
- Kocham cię.
Wcale nie cicho, usłyszało mnie całe dormitorium. Ale niech wiedzą, co czuję Lily Evans. Patrzeli we mnie zdziwieni i na Jamesa, który najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy, że to dzieję się naprawdę.
- Ale dlaczego tego wcześniej nie powiedziałaś? - zapytał Potter nie rozmumiejąc z tego nic.
- Bo nie zdawałam sobie z tego sprawy - odpowiedziałam dotykając jego ciepłego policzka. - Nie wiedziałam, że taki jesteś, że tak moi z tobą dobrze, że czuję się z tobą bezpiecznie...
- Czyli będziesz moją dziewczyną? - przerwał mi pytając z nadzieją...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kobayashi




Dołączył: 25 Lut 2006
Posty: 542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:19, 26 Kwi 2006    Temat postu:

-James.....-pocałowalam go...odwzajemnił pocałunek czułam sie wniebowzieta...gdy odkleiliśmy sie od siebie zdażyłam szepnac tylko któtkie

-Tak

Następnie zasnęlam ze zmeczenia

krótko bo zaraz mykam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evans umów się ze mną!




Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Podkowy

PostWysłany: Czw 12:59, 27 Kwi 2006    Temat postu:

Ciemna mgła błąkała się po błoniach. Dwie czarne postacie trzymające się za ręce stały nad brzegiem jeziora. Jedną z nich byłam ja, drugą pewien wysoki, czarnowłosy chłopak o złotych oczach. Był to James Potter. Jest on najważniejszą częścią mojego życia, moją miłością. Jedyną i największą. Otaczała nas cisza. Jak zaczarowani wpatrywaliśmy się w powierzchnię jeziora oświetloną światłem księżyca. Nie musieliśmy rozmawiać, wystarczyły nam spojrzenia. Oboje bardzo się baliśmy. Byliśmy przerażeni. Świat wokół nas pędził w ogromnym tempie. Codziennie dowiadywaliśmy się o śmierci kolegi, przyjaciela, kogoś z rodziny. W szkole obstawiano szalone zakłady „kto zginie pierwszy?”. Mieliśmy serdecznie dość.
Ruszyliśmy w milczeniu w stronę zamku rozjarzonego tysiącami maleńkich światełek. Rogacz owinął mnie swoim płaszczem. Noc była chłodna. Weszliśmy przez ogromne, ciężkie drzwi. Przeszliśmy przez Salę Wejściową, sowiarnię i masę korytarzy. Stanęliśmy przed portretem Grubej Damy. James rozejrzał się uważnie i szepnął:
- Quinatio sterento di marcehento. – hasła stawały się coraz dłuższe i trudniejsze do podsłuchania. Hogwart był w coraz większym niebezpieczeństwie. Wydano dekret o używani czarów przez uczniów 7 klasy w zagrożenia życia lub zdrowia. Wszędzie grasowali Śmierciożercy, poplecznicy Voldemorta. Ludzie boją się wymawiać jego imię, nazywają go: Sam – Wiesz – Kto. Jest okropnym tyranem. Syriusz mówi że znaliśmy go, gdy chodziliśmy do 1 klasy, on - Tom Marvolo Riddle - chodził do 7 i był prefektem Sliterinu. Pamiętam go, był cichym i zamkniętym w sobie chłopcem....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilka
Czarownica Wszechczasów



Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogwart

PostWysłany: Pią 6:33, 28 Kwi 2006    Temat postu:

NIe wyglądał na brutala. Przystojny brunet, lubiacy sie uczyć, ludzie go podizwiali. Nigdy bym nie pomyślała, że ktoś taki z niego wyrośnie.
Chciałam tylko jednego. Żeby to się wreszcie skończyło. Bo gdy dalej będzie tak postępować to w końcu może trafić i nas. Sam-Wiesz-Kto może i nie zaatakuje Hogwartu, to jest za niebezpieczne, ale podczas wakacji wszsytko się może zdarzyć.
W ramionach Jamesa czułamam się dobrze. Ciepło, bezpiecznie, otoczona opieką, kochana. Nie chciałam, żeby Voldemort zaatakował go, a przecież to jest możliwe. Na samą myśl o tym strasznym zdarzeniu pociekły mi łzy...

Przepraszam, że tak dziwnie, ale nie mam pomysłu. Nawet nowej notki nie zaczęłam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Areliee




Dołączył: 26 Lut 2006
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:54, 28 Kwi 2006    Temat postu:

Co prawda jestem z poza KPOLE, ale spróbuję... Najwyżej to będzie mój pierwszy i ostatni raz Wink.

Łzy strachu i niepokoju, a jednocześnie radości i nadziei na lepsze jutro. Płakałam i czułam się tak bezgranicznie bezpiecznie w jego ramionach... Chciałam, aby ta chwila trwała wiecznie.
James zupełnie nie wiedział, co się dzieje. Nie potrafiłam odpowiedzieć na jego pytanie. Po prostu spojrzałam na niego, a on zrozumiał. To dziwne, jak czasami można porozumieć się bez słów...
Staliśmy tak razem, obok siebie i cieszyliśmy się sobą. Nic nie mogło nam zepsuć tej chwili. Byłam tego pewna, gdy nagle...

No, dopadł mnie mały schiz Very Happy dokończcie i powiedzcie, co o tym sądzicie. Tak w miarę możliwości Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilka
Czarownica Wszechczasów



Dołączył: 23 Lut 2006
Posty: 1124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hogwart

PostWysłany: Pią 16:05, 28 Kwi 2006    Temat postu:

... usłyszałam paniczny krzyk. Krzyk pełen przerażenia i bólu. Trzask.
Do pokoju wpadł zdenerwowany Syriusz Black. Nigdy go w takim stanie nie widziałam. Przerażonego. On nigdy taki nie był. Wieczny luzak, podrywacz. Musiało się coś stać.
- Co jest, Łapa? - zapytał James patrzać na niego ze zdziwnieniem.
Syriusz dyszał ze zmęcznia. Pewnie szybko biegł, aby nas o czymś powiadomić.
- Szybko... - wydyszał. - Do... Wielkiej Sali... Coś się stało...
Nie czekając na wytłumaczenia popędziliśmy do Wielkiej Sali...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Dla świata byli niczym... Dla siebie byli całym światem... Strona Główna -> Filmy i gry Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Programy
Regulamin